Mogę już pokazać sukienkę, która powstała wg rysunku zaprezentowanego w tym poście.
Falbanka na dole nie jest jeszcze przyszyta, bo musiałam spojrzeć na nią "nowym, świeżym okiem", gdyż po jej przypięciu wydała mi się po prostu brzydka. Ale jest to sukienka do zaprezentowania na lodzie, więc zupełnie inaczej wygląda na wieszaku, a inaczej będzie wyglądać na lodowisku, a jeszcze inaczej jak ponakleja się i ponaszywa wszystkie błyskotki.
Teraz patrząc na nią po dwóch dniach widzę, że jest w porządku.
Na razie nie naklejam strassów, bo ich jeszcze nie mam i nie chcę na razie ich zamawiać, bo muszę wiedzieć ile strojów mam poszyć i jakie strassy zamówić.
Wczoraj jedna mama poprosiła mnie, żebym coś wymyśliła również i dla jej córci.
Wydaje się, ze tych strassów jest niedużo, ale tak naprawdę trzeba liczyć w setkach na jeden kostium.
W tamtym roku na sukienkę mojej córki nakleiłam ponad 200 świecidełek (po 220 przestałam liczyć), a wcale nie miało się wrażenia, że jest ich aż tyle.
Najpierw wszystko zostało przyszpilone, żeby można było bezpiecznie, bez przesuwania się materiału przyszyć całość zygzakiem.
I tak to wygląda po zszyciu.
Dla rozrywki uszyje sobie chyba teraz coś innego, bo na razie czekam na wymiary kostiumu dla chłopca.
Pozdrawiam serdecznie
Kamila
No nie mogę - sukienka wygląda bardzo profesjonalnie! Super :-)
OdpowiedzUsuńPoczekaj jeszcze troche, a bedzie jeszcze fajniejsza ;)
UsuńKamila-piekna jest!!
OdpowiedzUsuńDziekuje Kasiu ;)
UsuńŁadna sukieneczka, a czy wolno tą falbankę mieć większą czy nie?
OdpowiedzUsuńBardzie była by wyrazista, tak mi się wydaje. :)
Witaj Halino, teoretycznie mozna byloby ja jeszcze troche podluzyc, ale po naklejeniu i naszyciu wszystkich jetow, strassow, blyskotek, cekinow i wszelkiego innego swiecacego dobra, sukienka stanie sie bardziej wyrazista. To jest specyfika kostiumow, ze z bliska wcale nie musza wygladac oglednie, zyskuja na wartosci z daleka i zupelnie inaczej bedzie wygladac taka kiecka ubrana w pokoju, a inaczej na lodzie z lyzwami w czasie jazdy. Wiec na razie zostawiam ja jak jest, a niedlugo zajme sie ozdabianiem.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń