wtorek, 19 listopada 2013

Tunika - bluzeczka III - Burda 02/2012

Zamilkłam na chwile, co nie znaczy, ze zniknęłam zupełnie, i że nic nie szyje. Chciałam zrobić nowe zdjęcia bluzeczki, którą skończyłam szyć trzy tygodnie temu, bo pierwsza sesja wyszła mówiąc krótko dość kiepsko, ale niestety nie miałam okazji wyjść w plener i zrobić kolejnych zdjęć, a teraz jest już po prostu za zimno.
Po mojej minie widać, że choćbym nie wiem jak się starała, to wzrok tłumu po prostu mnie paraliżuje ;D
Model bluzeczki, to ten sam, z którego szyłam dwie bluzeczki z poprzedniego postu.




Dół bluzeczki, rękawy oraz zapięcie z tylu, którego nie widać na zdjęciu są obszyte satynowa lamówką.
Materiał, to płótno (z domieszka) z motywem Jouy, który charakteryzuje się tym, ze wydrukowane są na nim monochromatyczne scenki rodzajowe najczęściej w kolorze czerwonym lub bakłażana, ale można tez spotkać i inne kolory, gdyż pomysł z nadrukowywaniem obrazków nie został opatentowany, więc typowe płótno jest "podrabiane" i mój materiał na bluzeczkę to właśnie taka podróbka gdyż prawdziwe płótno jest sztywne i doskonale nadaje się na obicia, zasłony, poduszki, torby, ale nie na bluzeczki. Płotno to (fr.toile de Jouy) ma we Francji swoja długą tradycję. Stworzył je Christophe-Philippe Oberkampf, który jako pierwszy zastosował metodę nadruku w swojej manufakturze w 1760 roku. Toile de Jouy szybko zdobyły swoja renomę właśnie dzięki różnorodnym motywom tworzonym przez znanych artystów tamtej epoki.



W moich zapasach znajduje się jeszcze taka bawełna z motywem z Jouy, ale na razie nie mam na nią pomysłu, bo wygląda ładnie, ale gniecie się paskudnie, a rozprasować się nie chce.



Pozdrawiam serdecznie
Kamila

sobota, 2 listopada 2013

Tunika - Burda 02/2012

Wykrój tuniki nr 127 z Burdy 02/2012 to model dla przyszłej mamy,

 
Zdjęcia pochodzą z http://www.burdastyle.com

Urocza, nieprawdaż? Musiałam dokonać kilku przeróbek, żebym nie wyglądała w niej jak w worku (znaczne skrócenie, zwężenie przodu, powiększenie i zmiana podkroju szyi, bo ten Burdowy zaciskał się na niej). Powiększenia rodziny nie przewiduje, więc zmiany były niezbędne.



Jednocześnie na dworze zaczęło robić się dość chłodno, wiec postanowiłam uszyć kolejną, tyle, że z długim rękawem.
Nie ważne, że po tygodniu wróciła ładna pogoda i można było ponownie chodzić w krótkim rękawie. Piękna jesień odchodzi już chyba na dobre i przyjdzie wyciągać cieplejsze rzeczy, więc będzie jak znalazł.


Przy tych rękawach nieźle się namordowałam, bo za nic nie chciały ładnie się układać, a materiału nie miałam zbyt dużo, żeby eksperymentować. Na szczęście udało mi się wybrnąć z problemu i w końcu je dopasowałam
W przygotowaniu jest kolejna bluzeczka z tego samego wykroju. Muszę się jedynie zmobilizować do przyszycia guzika i zrobienia pętelki.

Pozdrawiam
Kamila

piątek, 1 listopada 2013

Cięcie futra

W sklepach jest spory wybór sztucznych futer, tylko nie każdy ma odwagę coś z nich uszyć.
W tamtym roku trafiłam na przepiękne sztuczne fioletowe futerko, które po prostu musiało być moje. Nawet przez sekundę nie zastanawiałam się, że przecież nie mam zielonego pojęcia o szyciu futerka, nawet nie wiedziałam czy moja maszyna poradzi z nim sobie. To był zakup na żywioł, gdzie wróciłam do domu z materiałem i następnego dnia moja córcia mogła cieszyć się już nowym uszytkiem.




Zdjęcia niestety nie oddają rzeczywistego koloru futerka, ale innych nie posiadam.
Całą historię szycia opisałam na moim poprzednim blogu, więc jak ktoś ma ochotę może tam zajrzeć to zapraszam serdecznie http://kamysia.canalblog.com/archives/2013/01/09/26106110.html .
Dlaczego powracam do uszytku sprzed roku? Otóż wtedy jak wspominałam powyżej nie wiedziałam nic o obchodzeniu się z futrem.
Niedawno na kanale STITCHLESS TV, który regularnie oglądam odkąd na niego trafiłam, znalazłam ten filmik o cieciu i szyciu z futerka:


Zresztą warto pooglądać jej inne filmy, bo może nie wszystko mi sie podoba co szyje, ale pomysły ma bardzo fajne, no i ta jej lekkość w podchodzeniu do tematu szycia. Tu zestawić, tam uciąć, tu przeszyć, bez szpilek, na malusieńkiej maszynie do szycia, wszystko się da zrobić ;)

Pozdrawiam
Kamila