piątek, 30 sierpnia 2013

Torba

Inspiracją  do uszycia tej torby była torba, którą dostała w prezencie moja teściowa. Potem był wspólny z nią wypad do sklepów z materiałami i gdy wreszcie uporałam się z szyciem zaplanowanych ciuchów, uszyłam tę torbę. Następne powstaną zapewne w bardzo niedługim czasie.
Coś dużo o niej ostatnio piszę (o teściowej oczywiście), ale naprawdę zasługuje na to i na pewno jeszcze o niej wspomnę nie raz.





 Pozdrawiam serdecznie
Kamila

środa, 28 sierpnia 2013

Naprawianie błędów i białe spodnie

Takie spodnie były moim małym marzeniem od dawna. Białe, z mankietami na nogawkach, wąskie i z mała kokardą z tyłu. Chciałam takie mieć, ale w sklepach nie znajdowałam, a jak nawet jakieś się trafiły, to cena była dla mnie nie do przeskoczenia. Jak sama coś szyłam, to zawsze rezygnowałam z mankietów w ostatniej chwili.
Szyjąc te spodnie (Burda Start 8341) narobiłam tyle podstawowych błędów i głupot (przez zwykły pośpiech i gapiostwo), że byłam zmuszona doszyć mankiety.
Mnie się ta wersja bardzo podoba, o wiele bardziej niż oryginalny model spodni, z którego je szyłam. Przypomnę, ze nie chodzi o sam model, który mi się naprawdę podoba. Moja teściowa wygląda w nich świetnie, jedynie na mnie te spodnie nie wyglądały tak jak bym chciała, stąd wszystkie przeróbki, o których wspominałam tutaj.



Tak jak w spodniach teściowej, zamek znajduje się z boku spodni, a nie z przodu.





Materiał to biały dżins z domieszką elastanu.

Pozdrawiam
Kamila

wtorek, 27 sierpnia 2013

Piórnik

"Mamusiu, wiesz, nie mam piórnika" rzekło moje dziecko płci żeńskiej przeglądając koszmarkowate piórniki w supermarkecie. "No to chyba wolę Tobie jakiś uszyć niż kupować takiego paskudka".
Słowo się rzekło, więc trzeba było szybko coś szyć.
Niedawno przeglądając różne blogi trafiłam na zdjęcie torebki uszytej z ozdobnych tasiemek. Oczywiście za żadne skarby nie mogę tam trafić spowrotem i nie wiem co to był za blog. Jedynie co pamiętam, to to że był pisany po angielsku.
Wzorując się na tej torebce uszyłam taki oto piórnik, który równie dobrze możne tez posłużyć jako kosmetyczka.







Niestety wiem jakie warunki panują w tornistrze mojego dziecka, więc trochę obawiam się o jego żywotność.

Pozdrawiam
Kamila

czwartek, 22 sierpnia 2013

Trochę różności

Skończyłam szyć bluzeczkę taką samą jaką uszyłam dla mojej teściowej, a o której pisałam w tym poście. 
Jedyny problem to taki, że szyłam ją w rozmiarze 40/42, a bluzeczka wyszła na mnie przyciasna. Na dodatek wykrój w gazecie zawierał już marżę na zszycie. 
Centymetrów w czasie ostatniego m-ca mi nie przybyło nadal noszę rozmiar 40, w porywach 38 (wg francuskiej numeracji, wg numeracji polskiej jest to odpowiednio 38 i 36) wiec nie mam pojęcia skąd taka rozbieżność w wymiarach. 
Trudno, może bluzeczka znajdzie inną właścicielkę.



Zaraz po powrocie z wakacji uszyłam sobie krótkie spodenki, które znalazłam w Tendance Couture nr 7 model 12 i znowu ten sam problem. Niby wykrój w rozmiarze 40, niby na szwy dodane już 1,50 cm i co? Spodenki są przyciasne. Nauczka dla mnie taka, że zacznę w końcu mierzyć i fastrygować rzeczy przed ich ostatecznym uszyciem.
Spodnie miały być spodniami od piżamy, ale równie dobrze mogą nadać się na letni spacer.





Zaczęłam też szyć spodnie, identyczne jak te, które uszylam dla teściowej. Ale o ile na teściowej wyglądały naprawdę świetnie, na mnie ten krój jakoś specjalnie nie leżał. To nie mój styl. Więc siedzę nad nimi od trzech dni i przerabiam, zwężam. Miała to być szybka i prosta robótka, a zagrzebałam się w niej na dobre ;) Jak dodam do tego mój projekt sukienki, który legł w gruzach, bo po jej sfastygowaniu doszłam do wniosku, że góra bardzo mi się podoba, ale dół mimo, że naprawdę elegancki i ładnie dopasowany, to... ja w tym chodzić nie będę, bo źle się czuję w takim kroju. Na szczęście mam jeszcze zapas materiau, więc coś z tym zrobię.
A tu moje spodnie, które poprawiam i poprawiam, a wiadomo jak się poprawia na samym sobie :/





Pozdrawiam serdecznie.
Kamila

środa, 21 sierpnia 2013

Tunika

Tunika powstała w czasie tegorocznej wiosny ( ekhm, ekhm... czy można nazwac to co działo się do konca czerwca wiosną? Jeszcze ostatniego dnia czerwca nosiłam zimową kurtkę, bo tak było zimno).
W tamtym roku na rynku kupiłam kawałek materiału w paski z kwiatowym motywem i od razu wiedziałam co z niego powstanie. Jest to bawełna z dodatkiem elastanu. 



Na kwiatkach podoklejałam strassy, żeby być w zgodzie z obecną modą. 



Tuniczka poszukuje nowej wlascicielki. Rozmiar 38/40 cena 20 euros + koszt wysylki.
Cette tunique cherche une nouvelle proprieraire. T40, prix: 20 Euros + fdp.

Pozdrawiam serdecznie.
Kamila

piątek, 16 sierpnia 2013

Top - Burda 07/2007 finał

W poście sprzed prawie dwóch tygodni pytałam, która wersja topu będzie najlepsza. Wygrała ta z koralikami naszytymi na środku, więc oto efekt końcowy:



Pozdrawiam.
Kamila

Projekt sukienka cz.2

Przed wyjazdem do teściowej, uszyłam sukienkę, o której wspominałam w poście "Projekt sukienka cz.1".
Podszewka już jest gotowa, sukienka również, ale ze wzgledu na różne wakacyjne wyjazdy nie miałam czasu biegać po sklepach i szukać długiego zamka. Więc na razie sukienka została pozostawiona sama sobie. 
Dopiero na zdjęciu zauważyłam, że z przodu jest jakieś nierówne przeszycie. Będę musiała je poprawić, bo nie podoba mi się ono.



Zamek już się znalazł i czeka na mój powrót do domu. A ten już tuż, tuż.

Pozdrawiam.
Kamila

Żakiet

Żeby dopełnić weselny komplet mojej teściowej, uszyłam również żakiet. W przeciwieństwie do bluzeczek i spodni, trochę musiałam nad nim napracować się , bo z poczatku wyglądał jak worek na ziemniaki.
Po wielu przymiarkach udało mi się w końcu go dopasować, choć poprawiłabym jeszcze plecy, ale teściowa stwierdziła,eże jej one nie przeszkadzaja.
Żakiet jest uszyty bez podszewki.
Wykrój znalazłam w "Tendance Couture Simlicity" nr 8, model 25. Materiał to czysty len.




Tak wyglądały przeróbki. Pierwszy raz musiałam jakąś rzecz aż tak bardzo zmieniać, zwężać i modyfikować. Była więc to dla mnie dobra lekcja z podstaw szycia.





Pozdrawiam
Kamila

czwartek, 15 sierpnia 2013

Białe spodnie i dwie letnie bluzeczki

Bluzeczka, o której pisałam w tym poście, jest już gotowa i czeka na sobotnie wesele.
Model bluzeczki pochodzi z gazety "Elena Couture" nr 42, wykrój 14.


Przy szyi przyszyłam fioletową lamówkę, żeby bluzeczka miała ładne wykończenie.


Rękawki obrzucone są  na overlocku.


Z kawałka muślinu z dodatkiem jedwabiu powstała identyczna bluzeczka (ale ta już nie wystąpi na ślubie). Materiału było tak niewiele, że właściwie nic innego nie dałoby się z niego uszyc oprócz prostej, niewymagającej zbyt wiele materiału bluzeczki. Owszem można byłoby zrobic z niego apaszkę, ale nie o to chodziło mojej teściowej, gdy kupowała ten muślin.



Moja teściowa nie nosi ani spódnic, ani sukienek, więc z białego dżinsu, również z dodatkiem elastanu powstały spodnie.
Wykrój pochodzi z Burdy Start 8341. Jedyną modyfikację, którą wprowadziłam, to wszycie zamka błyskawicznego z boku, a nie z przodu. Może się mylę, ale mam wrażenie, że optycznie mniej uwypukla się brzuch.


Został mi jeszcze spory zapas białego dżinsu i kwiecistego lnu, więc niedługo uszyję dla siebie podobny komplet ;)

Pozdrawiam.
Kamila

wtorek, 13 sierpnia 2013

Projekt sukienka cz.1

W tegorocznym styczniowym wydaniu Burdy jest bardzo ładna sukienka, którą widziałam już uszyta przez kilka blogujących dziewczyn oraz w stylizacjach na polskiej stronie Burdy.Sukienek właściwie nie posiadam wcale (jedną, którą kilka lat temu uszyłam na ślub koleżanki, ale od  tamtej pory wisi w szafie i drugą, ciepłą, którą noszę zimą). Materiał już miałam kupiony gotowy do ciecia, ale przyglądając się wykrojowi stwierdziłam, że sukienka ma z tyłu na dole rozporek. Glups!
Nigdy jeszcze nie szyłam czegoś takiego. Przeszukałam Burdy, niestety niczego nie znalazłam. W internecie też za wiele wyjaśnień nie było, ale w końcu trafilam na strone "Kobieta szyje", gdzie prosto i jasno bylo wytlumaczone jak uszyc taki rozporek.
Wycielam dol kiecki (oczywsicie taki na probe) i przystapilam do walki, ktora wcale nie byla taka trudna jakby sie zdawalo.


Najpierw spinamy szpileczkami:


i lecimy maszyna:

Pozniej przeszywamy po skosie (to ten szew, ktory widac na spodnicach/sukienkach na gorze rozporka)


I gotowy rozporek:


I lewa strona.

 
Niezle. Dziekuje Szyjaca Kobieto za te wskazowki, bez nich nie ruszylabym z miejsca jeszcze przez jakis czas.
 
Pozdrawiam
Kamila