poniedziałek, 2 września 2013

Czas do szkoły

Chyba na razie nie skończę przygody z szyciem kosmetyczek, które będą  za chwile w szkole służyć za piórniki.
Wczoraj na rynku kopiłam ładną ceratę, z której zaraz po powrocie do domu uszyłam prostą kosmetyczkę. Nic wielkiego, bo chciałam przede wszystkim sprawdzić jak cerata będzie się szyła i jak jest wytrzymała.
Wniosek. Szyje się bez najmniejszego problemu, a wytrzymałość zostanie wkrótce przetestowana przez moje dziecko, które prosto spod igły wyciągnęło kosmetyczkę, rzucając mi na odchodnym: "Dziękuję za ładny piórnik.". Pfffff... i miej tu człowieku córkę.


W międzyczasie machnęłam jeszcze jeden piórnik, który podoba mi się znacznie mniej, ale przecież nie zawsze szyje się coś co nam genialnie wychodzi czy podoba. Czasami kręcimy nosem i stwierdzamy, że nie jest tak jak miało być, ale trudno.
Mojemu dziecku podoba się i tez już go przygarnęła.



Do wczorajszego szycia miałam konkurencję, bo Matylda też miała swoje plany szyciowe. Mam wprawdzie drugą maszynę, ale Tylda trochę się jej boi, bo nie za bardzo ją zna. Zresztą sama wolę szyć na Brotherku. Musiałyśmy się więc dzielić.
Tylda szyła śpiwory dla kilku swoich Pets Shop'ów co całkiem zgrabnie jej wychodziło. Założyła na swoim biurku hotel dla Pets Shop'ów, ale śpiwory z chusteczek higienicznych, które wcześniej przygotowała znudziły się wybrednej klienteli, dlatego korzystając z wolnego popołudnia uszyła bardziej luksusowe posłania.



Pozdrawiam
Kamila

P.S. A tak w ogóle, to moje dziecko twierdzi, że nie znosi szyć, bo to nudne! 

6 komentarzy:

  1. Tym bardziej podziwiam, że jednak uszyła śpiworki dla swoich figurek - super sprawa! :-) Ceratkowy piórnik super! Ten drugi też bardzo mi się podoba, też bym go chętnie przygarnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej podziwiałam, że każda z tych figurek ma inny rozmiar i dla każdej trzeba było mierzyć i szyć oddzielnie. Więc siedziała z linijką, odmierzała, sprawdzała, wycinała i szyła. Było to jej pierwsze szycie bez mojej pomocy. Do tej pory zawsze asystowałam i pilnowałam, żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Tym razem pozwoliłam jej rozwinąć skrzydła

      Usuń
  2. o ! ta pierwsza jest przepiękna, super materiał
    ja tez chętnie zgarnęłabym taki dla siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh... a ile jeszcze musiałam odstać po tę ceratę ;) Cerata kupiona na rynku, gdzie największą liczbę sprzedających jak i kupujących stanowią Arabowie. Musiałam więc przeczekać kolejeczkę spierających się o każdy centym Arabek, żeby w końcu móc się cieszyć zdobyczą ;)

      Usuń
  3. Fajne te piorniki, a Matyldzia dba o te swoje zwierzaki, dba:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dba kiedy może ;)Nie zawsze niestety ma na to czas. Sport ma swoje wymagania i szkoła również, więc na zabawę nie zawsze wystarcza jej czasu.

      Usuń