Zdjęcia pochodzą z http://www.burdastyle.com
Urocza, nieprawdaż? Musiałam dokonać kilku przeróbek, żebym nie wyglądała w niej jak w worku (znaczne skrócenie, zwężenie przodu, powiększenie i zmiana podkroju szyi, bo ten Burdowy zaciskał się na niej). Powiększenia rodziny nie przewiduje, więc zmiany były niezbędne.
Jednocześnie na dworze zaczęło robić się dość chłodno, wiec postanowiłam uszyć kolejną, tyle, że z długim rękawem.
Nie ważne, że po tygodniu wróciła ładna pogoda i można było ponownie chodzić w krótkim rękawie. Piękna jesień odchodzi już chyba na dobre i przyjdzie wyciągać cieplejsze rzeczy, więc będzie jak znalazł.
Przy tych rękawach nieźle się namordowałam, bo za nic nie chciały ładnie się układać, a materiału nie miałam zbyt dużo, żeby eksperymentować. Na szczęście udało mi się wybrnąć z problemu i w końcu je dopasowałam
W przygotowaniu jest kolejna bluzeczka z tego samego wykroju. Muszę się jedynie zmobilizować do przyszycia guzika i zrobienia pętelki.
Pozdrawiam
Kamila
Kamila, urocza! Tuniczka i Ty:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie, naprawde!
Dziekuje serdecznie Kasiu ;)
UsuńNo, jak tak się uśmiechasz to i w worku pokutnym wyglądałabyś ślicznie:) A bluzki obie bardzo mi się podobają, ja takie workowate ubrania lubię i mam w tym tygodniu plan uszycia jednej sukienki, workowatej właśnie:)
OdpowiedzUsuń;) Dziekuje. Osobiscie preferuje ciuchy bardziej przy ciele, wiec byl to troche taki eksperyment, jak bede sie czula i wygladala w czyms obszeniejszym. Wyszlo niezle i sam model przypadl mi bardzo do gustu.
UsuńBluzeczki naprawdę urocze. Zazdroszczę talentu i umiejętności uszycia ich.
OdpowiedzUsuńDziekuje. Trenuj, trenuj, a tez zabierzesz sie za takie uszytki.
Usuńże też Ci się chciało zmieniać ten wykrój, ja poszukałabym inny, nie ciężarny ;-) ale muszę przyznać, że efekt był wart wysiłku - bluzeczki są urocze! :-)
OdpowiedzUsuńW sumie zmiana wykroju nie byla jakas skomplikowana. Bardziej skomplikowane okazalo sie wydluzenie rekawow. Nie znalazlam podobnego wykroju , z ktorego moglabym skorzystac bez przerobek, wiec nie mialam wyboru ;)
UsuńHa ha ha a ja myślałam zobaczywszy rysunek techniczny że właśnie planujesz powiększenie rodziny - dobrze że doczytałam bo jeszcze jakąś gafę bym strzeliła :-) Nie wiem co mi się ostatnio porobiło ale znów stwierdzam że coś czerwonego jest super - ta wersja z długim rękawem będzie idealna na nadchodzące miesiące :-)
OdpowiedzUsuńHa, ha bardzo smieszne ;) Moja trojeczka wystarczy mi zupelnosci. Czerwony to taki energiczny kolor i przy szarosciach nadchodzacego listopada i grudnia na pewno bedzie jednym z moich ulubionych, choc za wielu czerwonych rzeczy niestety nie posiadam... jeszcze.
UsuńObie rzeczy bardzo ładne:) Też uwielbiam czerwień:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje. Ja tez coraz bardziej zakochuje sie w czerwieni, ale jeszcze stanowczo za malo jej mam w mojej garderobie.
Usuń