piątek, 13 listopada 2015

Błyszczeć jak gwiazda?

Raczej do mnie to nie pasuje, wolę nie wystawiać się na afisze, ale błyszczącą bluzkę posiadać w swojej szafie? Czemu nie?
Z materiałów kupionych na sukienki Matyldy jeden wpadł mi w oko i stwierdziłam, że dlaczego nie miałabym go częściowo wykorzystać dla siebie.
Lurex w ślicznym różowo-fioletowym kolorze w mojej głowie natychmiast pojawił się jako prosta zwykła bluzeczka, którą mogłabym zakładać do pracy czy jakieś wyjścia.
Wybrałam jedynie mniej błyszczącą stronę materiału.
Do jej uszycia wykorzystałam wykrój sprzed dwóch lat, z którego uszyłam bluzka z baskinką.
Bluzeczka pod szyja ma wiązanie, które równie dobrze można zawiązać na kokardę jak i zostawić troczki lekko przewiązane i luźno opadające.




Pozdrawiam serdecznie,
Kamila

5 komentarzy:

  1. Też nie przepadam za błyszczącymi ciuszkami ale przyznam że ta Twoja bluzeczka wpadła mi w oko, idealnie dobrałaś wykrój do tkaniny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. W szafie mam chyba jeszcze ze dwa lekko blyszczace sweterki, bo zawsze jakas okazja sie znajdzie do ich zalozenia, ale tez sie raczej ograniczam w blyskotliwych ciuszkach ;)

      Usuń
  2. Troszkę się świeci, powiedziałabym że w sam raz. Ładny kolor, na pewno okazja do założenia się znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalozylam ja juz do pracy i nikogo nie zszokowala. Kolezanka tego dnia tez zalozyla bluzke z czarnego blyszczecego lurexu, wiec blyszczalysmy obie ;)

      Usuń