sobota, 25 listopada 2017

Sukienka z kołnierzykiem.

Wypad na zakupy ciuchowe z latoroślą zaowocował wyciągnięciem kawałka czarnego materiału i uruchomieniem maszyny. Matylda wypatrzyła w sklepie czarna sukienkę z białym kołnierzykiem, która bardzo jej się spodobała, mnie niestety nie bardzo podobała się jej cena ani jakość, więc zaproponowałam, że uszyję jej taką samą, a nawet ładniejszą i do tego dużo tańszą.
Szybki przegląd Burd i wybór padł na sukienkę z sierpniowego numeru Burdy (08/2015, model 121)
Kilka godzin i sukienka była gotowa. Nie nanosiłam żadnych poprawek, model bardzo prosty i łatwy do uszycia.


Kołnierzyk jest dopinany, więc można ją nosić bez niego, ale Tylda koniecznie chciała mieć kołnierzyk tak jak sukienka w sklepie.
I mój pomocnik grzejący futro na kaloryferze.


Pozdrawiam,
Kamila

6 komentarzy:

  1. Fajna sukienka taki klasyk, a kot przeuroczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyk, który nigdy nie wyjdzie z mody. A na dodatek nosimy z córką podobne rozmiary, wiec :) ... możemy się dzielić tą sukienką.

      Usuń
  2. Pamiętam miałam na blogu tą sukienkę. W Twoim wykonaniu taki klasyk z białą tasiemką na dole sukienki, wygląda wspaniale. Super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby mlodziez dala sie sfotografowac, sukienka wygladalaby jeszcze fajniej. Niestety o sfoceniu Matyldy moge zapomniec, choc w tej sukience wyglada tak, ze chlopaki sie za nia ogladaja na ulicy (a ma dopiero co skonczone 14 lat :)))) )

      Usuń
  3. Bardzo mi się podoba taka sukienka i połączenie czerni z bielą zawsze wygląda fantastycznie i jeszcze ten kołnierzyk, całość super:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Anetto. Uwielbiam polaczenie czerni i granatu z biela. Zawsze taki ciuszek wyglada na elegancki choc sam w sobie jest zupelnie prosty.

      Usuń