środa, 10 lipca 2013

W deszczu jablek

W mojej szafie zdecydowanie brakowalo letniej bluzeczki. Wszystkie juz sie znosily, po sklepach chodzic nie znosze, a jak jestem juz zmuszona isc cos kupic, to nie potrafie wybrac, bo to co mi sie podoba jest nie na moja kieszen, a to co jest na moja kieszen nie zawsze jest jakosci, ktora zaslugiwalaby na wiszaca na ciuchu cene. Zdecydowanie nie jestem latwa klientka, na szczescie dla otoczenia wszelkie uwagi zostawiam dla siebie. Od czego mam maszyne, szafy pelne roznych materialow, zasoby wykrojow oraz wlasna pomyslowosc i wyobraznie?
Tym razem wyobraznie i kreatywnosc zostawilam na inna okazje i po przegladnieciu kilku numerow Burdy wybralam wykroj eleganckiej bluzeczki, ktora zda egzamin w codziennym noszeniu.
Wykroj pochodzi z Burdy 07/2007 model 113. Jedyna rzecz, o ktorej nie pomyslalam, to zbyt cienki material, ktory powoduje, ze kolnierz nie trzyma sie tak jak powinen sie trzymac. Szkoda, ze nie podkleilam go przynajmniej z jednej strony flizelina, ale trudno i tak jest ladna, a poniewaz jest sympatyczna i latwa w uszyciu pewnie niedlugo pokusze sie o uszycie kolejnej.





Bluzeczka zdecydowanie lepiej  wyglada na osobie niz na wieszaku.
Pozdrawiam.
Bedzie mi bardzo milo jesli pozostawisz po sobie jakis slad w komentarzach.
Kamila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz