Przeszłam się więc po kilku second handach, żeby znaleźć coś do przerabiania. Trafiłam na prostą spódniczkę, którą kupiłam, bo bardzo spodobał mi się materiał, a samej spódniczki i tak bym nie nosiła.
Spódnica była na podszewce, wiec nie musiałam o nic się martwić, wystarczyło tylko złożyć spódniczkę na pół i spiąć ją szpilkami.
Od ręki wykonałam mydłem piękne kreski, które wymierzyłam na oko.
Przód i tył są wycięte jednakowo.
Po odcięciu góry spódnicy, została mi taka resztka, którą wykorzystałam do zrobienia ramiączek.
Przyciełam równo, obrzuciłam zygzakiem...
i wyszły zgrabne ramiączka.
Przy wykroju na pachy ponacinalam material, zeby po przewroceniu na prawa strone ladnie wszystko ukladalo sie.
Pozniej jak juz wspomnialam, wymierzylam dlugosc ramiaczek, spielam, przyprasowalam i zszylam.
I tak bluzeczka prezentuje sie na mnie.
Pozdrawiam.
Kamila
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz