czwartek, 3 października 2013

Otulacz

Dzięki Iwonie z bloga "Ja, szycie i Paragwaj" uszyłam sobie otulacz, który z miejsca stał się moim ukochanym, milutkim, dodatkiem do porannych wyjść z domu, gdy poranny chłodek nie pozwala już rozstawać się z kurtką i do tego miło jest okryć szyję czymś cieplejszym.
Mogę ten projekt zaliczyć do kategorii "Uwalnianie tkanin z szafy", bo kawał bawełny leżał w pudle z materiałami od... lepiej nie mówić od kiedy i nie bardzo wiedziałam co z nim zrobić, gdyż jest to delikatna bawełna mocno prześwitująca, ale na taki otulacz okazała się pierwszorzędna.
Dziękuję Iwonko za pomysł, który pewnie wkrótce znowu wykorzystam i oczywiście zapraszam do obejrzenia bloga Iwonki, który jest nie tylko o szyciu, ale również o życiu w Paragwaju.




Pozdrawiam
Kamila

4 komentarze:

  1. Kamilko! czuję się bardzo wyróżniona tym, że zainspirowałam Cię do uszycia otulacza :-) Super wyglądasz! :-) świetny jest i masz rację, że takie półprzeźroczyste tkaniny świetnie się do tego nadają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Iwonko, bo teraz juz sie tak ochlodzilo, ze otulacz jest mi potrzebny bez dwoch zdan.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kasiu. Fiolet to jeden z moich ulubionych kolorow.

      Usuń